Czasami wystarczy odrobina wytrwałości, niewiele doświadczenia ale i fantazji, by sprawić sobie wspaniały weekend, zaczerpnąć mocy i wrócić w poniedziałek rano do biura z plecakiem pełnym nowej energii. Bywają miejscowości, otoczone z 4 stron lasem a dodatkowo ten las w każdą stronę ma po kilkanaście kilometrów.
Źródło: http://www.flickr.com
Nie ma tam latarni przy drodze. W nocy, gdy wszyscy mieszkańcy, w liczbie 40 idą spać, możemy oglądać wszystkie gwiazdy a mleczna droga aż wylewa się z nieba. Albo też płyną rzeki, które żegnają jedną wioskę, machając jej na do widzenia, przebijają się przez polodowcowe wzgórza i lasy, i trafiają na następną miejscowość gdzieś dopiero po paru godzinach.
Taki odcinek możemy przejść pieszo, albo przepłynąć kajakiem. Albo są doliny górskie, być może kiedyś nawet licznie zaludnione, bądź zupełnie na odwrót, są wręcz zamknięte dla przeciętnych śmiertelników. Takie które wiją się wzdłuż pasma górskiego, nie posiadając żadnych budynków a jeśli już, to są to fundamenty wyludnionych chatek. Dzikie łąki, bagniska i fantastyczne widoki. A gdzieś na końcu takich dolin jest kres wędrówki – pole biwakowe, leśne polany, źródła rzek, z którymi możemy być za pan brat. W takich okolicznościach idealna będzie zapewne siatka maskująca do zakamuflowania namiotu lub odgrodzenia terenu. Z takiej siatki maskującej można także zrobić zadaszenie, które znakomicie zabezpieczy nas przed promieniami słońca.
Źródło: http://www.flickr.com
Siatka maskująca doskonale sprawdzi się jako materiał do przykrycia czatowni dla fotografów, ornitologów oraz w trakcie polowań i obserwacji zwierzyny. Rewelacyjnym pomysłem może być obserwowanie z ukrycia, po to by zobaczyć bardzo naturalne zachowanie ptaków czy innych zwierząt. Wtedy można przykryć się siatką maskującą i dodatkowo w odzież – cream hurt myśliwską – sprawdź tu. Czasami tego pragniemy – wymknąć się gdzieś, poobserwować każdy najmniejszy zakątek i powiedzieć sobie „tu jest pięknie”. Może niezupełnie odcinać się do zera, w stylu namiot w ostępach, ale po prostu posmakować obszary w miarę nieprzebyte, na uboczu, gdzie możemy obcować jedynie ze środowiskiem naturalnym. Po prostu zresetować się.